Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2014

Oferta pracy w Laosie

Napotkałam dziś ciekawe ogłoszenie na lokalnym forum. Oferta pracy pracy w Laosie. Dodam, że tego typu ogłoszenie widzę po raz pierwszy. To co, ktoś chętny? ;) Falang needed for Guesthouse/restaurant We are currently in need of a Westerner who is reliable, self motivated and trustworthy to take on the management of a mid-priced guesthouse and setting up and running of a restaurant. - Located in Pakbeng, Oudomxay Province, a stop-over point for all slow boats on the Mekong. - English is a must, French or German would be useful but not necessary. - Ability to speak some Lao would be beneficial on a personal level, but is not necessary. - Must be self motivated and willing to live in a small town. Very beautiful, but also remote. - No experience with guesthouse operations required, however, restaurant experience of any sort would be beneficial. - Immediate start. If interested, please contact Alex Chitdara at info@shompoocruise.com or call Ian Scott on 020 9983 0237

Surrealna wizyta w laotańskim banku

Obraz
Owa dziwna wizyta, o której dziś napiszę, miała miejsce ponad pół roku temu, więc będę musiała trochę sięgnąć pamięcią wstecz. Pewnego dnia leniąc się w pracy (lenię się tylko jak mam okienko ;)), zorientowałam się, że w portfelu nie mam już żadnej gotówki i koniecznie muszę skoczyć do banku. Bank był dosłownie za rogiem, a czasu miałam jeszcze sporo do kolejnej lekcji. Właściwie to szłam tylko do bankomatu, który mieścił się przed bankiem. Na miejscu zdałam sobie sprawę, że w moim portfelu nie ma karty bankomatowej. Czy zostawiłam kartę w domu? Nie, przecież nie wyciągałam w ogóle karty z portfela. Czyli zgubiłam. Niedobrze. Trzeba iść do banku i coś z tym zrobić. Przecież potrzebuję pieniędzy. Czy mam ze sobą paszport, żeby mogli mnie zidentyfikować? Nie. No cóż, zobaczymy co powiedzą w banku. Idę do okienka i mówię do pani za szybą, że potrzebuję wypłacić pieniądze, ale chyba zgubiłam kartę do bankomatu. Pani z okienka uśmiecha się. Ile chce pani wypłacić? Yyyy... wszystko. Ok, czy

Wodospady Tad Xai

Obraz
Dla tych, którzy w Wientianie planują dłuższy pobyt i chcieliby udać się za miasto, żeby cieszyć się spokojem na łonie natury, polecam wycieczkę do Parku Narodowego Phu Khao Kuay. Jest to zdecydowanie niedocenione i prawie nieodkryte jeszcze przez turystów miejsce. Phu Khao Kuay (Buffalo Horn Mountain) to ogromny zalesiony teren z trzema rzekami spływającymi z wapiennych gór, dwoma wodospadami i dzikimi zwierzętami takimi jak słonie, gibony, azjatyckie niedźwiedzie czy lamparty. Zwierząt nie wiedziałam (z wyjątkiem ogromnych pięknych motyli), ale wodospady tak. O szalonej wycieczce nad wodospad Tad Leuk (pisane też Tat Leuk) opowiadałam  tutaj . Dziś będzie o drugim wodospadzie. Wycieczka była zdecydowanie mniej zwariowana, bardziej komfortowa i krótsza. Nie mniej jednak, równie udana. Nad wodospad Tad Xai (również Tat Xai) wybraliśmy się z naszymi znajomymi. Był pełny komfort, a właściwie luksus, bo znajomi mieli własnego minivana. Czasem przyjemnie jest nie musieć się tłuc laotańskim

Nocleg z Booking.com!

Booking.com