Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Zakupy lokalne - po raz kolejny: tani Laos?

Obraz
Po moim ostatnim poście rozpętała się burza na wykopie na temat cen w Laosie i tego, że jem importowane jedzenie dla, jak to ktoś pięknie określił, "białasów". Zacznijmy od tego, że to co jem to moja sprawa. Tym, którzy wyjechali na parę tygodni do Azji i jedli uliczne jedzenie wydaje się, że w Azji wszystko TAKIE tanie. Oczywiście jedząc tylko lokalnie i śpiąc w niskobudżetowych hostelach można podróżować tu tanio, dużo taniej niż np. w Europie. Inaczej jednak wygląda sprawa kiedy się tu MIESZKA. Każdy ekspata jakiego znam łączy kuchnie lokalną z kuchnią zachodnią. Jak tu przyjechałam, to przez pierwsze miesiące zajadałam się laotańskim i tajskim jedzeniem. Po pewnym czasie jednak zaczyna się tęsknić za znanymi smakami. Naturalne jest więc, że człowiek powraca do tego co zna. Dodam również, że kuchnia laotańska jest bardzo specyficzna. Laotańskie jedzenie nie jest takie same jak tajskie, choć jest sporo podobieństw. Laotańska kuchnia jest przede wszystkim bardzo ostra, więc

Dzień Nauczyciela i prezent jakiego się nie spodziewałam

Obraz
O Dniu Nauczyciela w Laosie pisałam już 2 razy, więc nie chcę się za bardzo powtarzać, ale w tym roku jeden prezent totalnie mnie zaskoczył. Były słodycze, suszone wodorosty, materiały na laotańskie spódnice, notatniki, śmieszna jaskrawo zielona koszula, "eleganckie" opakowanie z chusteczkami higienicznymi, wieczne pióro z atramentem (nie używałam takiego od czasu podstawówki!) i power bank (przenośna ładowarka - tak chyba to się nazywa). Takich prezentów mniej więcej się spodziewałam i ze wszystkich się cieszyłam, niezależnie od wartości materialnej. Był jednak jeszcze jeden prezent - koperta. Na kopercie były życzenia napisane po laotańsku, a w środku pieniądze. Dostałam od ucznia 2000 baht, co w przeliczeniu na złotówki daje ok 200 zł. O tym, że nauczyciele czasami dostają pieniądze od uczniów w Dniu Nauczyciela słyszałam, ale jakoś nie sądziłam, że mi też się to przytrafi. Co właściwie taki prezent oznacza i czy wypada go przyjąć. W tutejszej kulturze taki prezent trzeba

Laos NIE jest tani

Obraz
Dostaję sporo maili z pytaniami o ceny w Laosie, więc o kosztach życia w Laosie dziś będzie. Jak przyjeżdżają turyści z Australii lub Wielkiej Brytanii to czują się jak w raju - wszystko jest tańsze! Z naszej, polskiej, perspektywy sprawa wygląda zupełnie inaczej.... Zacznijmy od tego, że u naszego sąsiada, w Tajlandii, koszty życia są niższe w Laosie. Tutaj naprawdę tanie są 4 rzeczy: papierosy, banany, kawa i ryż. I jeszcze papaja. Wiele osób wyobraża sobie, że życie w takim biednym rozwijającym się kraju jest bardzo tanie. Nic bardziej mylnego. Dla przykładu podam ceny produktów, które dziś kupiłam  To co widzicie na zdjęciu, to dzisiejsze zakupy za ok 40 zł. Zacznijmy od tego co najtańsze: 1. paczka laotańskich papierosów - 8 tys kipów (3,20 zł) 2. kiść bananów (10 sztuk) - 5 tys kipów (2 zł) 3. tubka wasabi - 10 tys kipów (4 zł) 4. butelka coli - (450 ml) - 5 tys kipów (2 zł) 5. chleb tostowy razowy - 10 tys kipów (4 zł) 6. świeże bułeczki (osobiście znam tylko jeden sklep, który

Nocleg z Booking.com!

Booking.com