Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Million dollar strawberry?

Obraz
Ile zapłacilibyście za 1 truskawkę i czy zapłacilibyście więcej gdyby była biała (sic!)??? Kilka dni temu gorącym tematem w Wientianie była truskawka. Otóż, nasz nowy wypasiony supermarket (tajska sieć) wystawił na półkę kilka niezwykłych truskawek.  Zacznijmy od tego, że truskawki są tu drogie. I nawet jeśli zapłacimy te horrendalne pieniądze, to możemy się spodziewać kwaśnych, ewentualne bezsmakowych truskawek. Laotańskie truskawki widziałam wczoraj za 90 000 kipów (42 zł) i mowa tu o malutkim opakowaniu z, dosłownie, 12 truskawkami. Z resztą, trzeba dodać, że cena spadła, bo jeszcze niecały miesiąc temu kosztowały 130 000 kipów (62 zł). Wydaje się Wam, że to drogo? No to porozmawiajmy o japońskich truskawkach. Te widziałam w sklepie w cenach 250 000 (120 zł) i ok. 350 000 kipów (166 zł). Tak, to są drogie truskawki. Przypomnę, że nie mówimy o cenach za kilo, ale za malutkie opakowanie.  Ale, nie pisałabym tego postu gdyby nie pojawiła się BIAŁA truskawka, made in Japan, oczywiście.

Gili Meno, czyli o tym jak pomyliłam wyspy

Obraz
Po Bali, nadszedł czas na ostatnią cześć mojej podróży, wyjazd na wyspę Gili Meno gdzie miałam spędzić sylwestra. Gili Trawangan, Gili Air i Gili Meno leżą koło siebie przy wyspie Lombok, do której z resztą przynależą. Wyspę Gili Trawangan nazywają party island. To wyspa, która przyciąga tłumy backpackerów, głównie z Australii. Wszyscy chcą tego samego - imprezy. Cała wyspa to jedna wielka imprezownia. Niektórzy wręcz nazywają ją małą Ibizą. Z doświadczeni wiem, że miejsca, które są tak popularne wśród backpackerów są przeludnione, brudne i mało interesujące, chyba człowiekowi zależy tylko na tym, żeby się upić. Ja zdecydowanie nie tak chciałam spędzić końcówkę swojej podróży. Marzyła mi się rajska plaża z białym piaskiem, lazurowa woda i spokój. Ale, że miałam na wyspie spędzić sylwestra, nie chciałam też, żeby było zbyt nudno.... Wyspa Gili Air, to tzw. hippie island i to na tę wyspę chciałam jechać. Spokojniejsza niż Trawangan (Gili Tralala;)), ale z lepszą infrastrukturą. Chill

Sto tysięcy wyświetleń :)

No i doczołgam się :) W weekend stuknęło równe 100 000 wyświetleń mojego bloga. Dużo? Mało? Nie wiem, ale podoba się ta okrągła liczba. Z tejże okazji pragnę podziękować wszystkim moim czytelnikom, zwłaszcza tym, co zaglądają tu regularnie, komentują i wysyłają motywujące maile. W zeszłym roku lekko się rozleniwiłam, więc moim postanowieniem noworocznym jest pisać więcej, co w styczniu dobrze mi poszło - nadrabiam :) Jeśli macie jakieś uwagi, wskazówki czy sugestie, piszcie w komentarzach. Może jest coś, co Was interesuje o Laosie, a ja jeszcze o tym nie pisałam. Chętnie poczytam :) Raz jeszcze dziękuję. Fajnie, że jesteście i czytacie. Pozdrawiam z (cieplejszego już) Laosu!

Nocleg z Booking.com!

Booking.com