Million dollar strawberry?
Ile zapłacilibyście za 1 truskawkę i czy zapłacilibyście więcej gdyby była biała (sic!)???
Kilka dni temu gorącym tematem w Wientianie była truskawka. Otóż, nasz nowy wypasiony supermarket (tajska sieć) wystawił na półkę kilka niezwykłych truskawek.
Zacznijmy od tego, że truskawki są tu drogie. I nawet jeśli zapłacimy te horrendalne pieniądze, to możemy się spodziewać kwaśnych, ewentualne bezsmakowych truskawek. Laotańskie truskawki widziałam wczoraj za 90 000 kipów (42 zł) i mowa tu o malutkim opakowaniu z, dosłownie, 12 truskawkami. Z resztą, trzeba dodać, że cena spadła, bo jeszcze niecały miesiąc temu kosztowały 130 000 kipów (62 zł). Wydaje się Wam, że to drogo? No to porozmawiajmy o japońskich truskawkach. Te widziałam w sklepie w cenach 250 000 (120 zł) i ok. 350 000 kipów (166 zł). Tak, to są drogie truskawki. Przypomnę, że nie mówimy o cenach za kilo, ale za malutkie opakowanie.
Ale, nie pisałabym tego postu gdyby nie pojawiła się BIAŁA truskawka, made in Japan, oczywiście. I najważniejsze, ile kosztuje jedna biała truskawka? Ano, bagatela MILION kipów - 476 złotych przy obecnym kursie!
Ze znajomymi śmiejemy się, że sprzedają niedojrzałe truskawki. Zastanawialiśmy się, czy jest choć słodka. I czy przyjmą reklamacje jak się okaże, że truskawka jest kwaśna... Przepraszam, ale chciałabym zwrócić tę (nadgryzioną) truskawkę, bo nie spełniła moich oczekiwań...
Nie ma jednak wątpliwości, że Laotańczycy (Ci high-so) zapłaciliby i 2 miliony za taki rarytas. Parę dni temu było ich kilka, wczoraj została tylko jedna. Bo trzeba się pokazać. Laotańczycy to uwielbiają. Ci, którzy zarabiają miliony (dolarów, a nie kipów), zrobią wszystko, żeby pokazać światu jak bardzo są nadziani. Kupię sobie 10 samochodów, bo mogę, bo mnie stać. Tak... , to nie jest wcale niezwykłe. Masz porsche? Mam. Masz willę z 10 sypialniami? Mam. A białą truskawkę masz???
Nawet nie wygląda jakoś zachęcająco...
Były też inne japońskie owoce na sztukę.
Jedna pomarańczka za 120 złotych.
Albo złote jabłuszko za 62 złote.
A jak nie złote, to czerwone i to takie dwa razy większe.
Cena odpowiednio dwa razy wyższa oczywiście.
I laotańskie truskawki.
Przy tych japońskich owocach to już nie wydają się takie drogie, nie???
Biorac pod uwage, ze u nas truskawki lokalne kosztuja od 5 do 20 dolarow za opakowanie, a mieszkam w prefekturze, gdzie truskawki to najwazniejsza uprawa, to wcale nie sa takie drogie w Laosie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPonad 40 USD to na Laos ogromnie dużo. Tylko nieliczni mogą sobie na takie rarytasy tu pozwolić.
UsuńTakich cen to ja się nie spodziewałam :D
OdpowiedzUsuńJa też nie!
Usuńtruskawki w Ukrainie $ 0,5 na kilogram, ale uwielbiam duże maliny niż truskawki))) ale w Laosie maliny dużo))) truskawki w Laosie nie jest, więc truskawki w Laosie jest tak bardzo drogie
OdpowiedzUsuńTak Ceny Taqiy może i prowadzenia działalności gospodarczej truskawki
OdpowiedzUsuńI nie rozumiem jedno jabłko 250.000 kip???
OdpowiedzUsuńTak, jedno jabłko :)
Usuńtutaj, na Ukrainie 0,25 $ za 1 kg jabłek))) na 1 kg jabłek około 5-7 kawałki i uzyskać 1 kg jabłek ponad milion kip
UsuńI nie rozumiem jedno jabłko 250.000 kip???
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWeganie maja tam chyba ciężko ;-)
OdpowiedzUsuńW restauracjach jest raczej mały wybór wegańskich potraw, ale jak ktoś sam gotuje, to nie ma problemu. Truskawki są może drogie, ale jest mnóstwo tanich owoców np. ananasy, mangostany, liczi, rambutany, pomarańcze, dragon fruit, czy chociażby banany, które kosztują 2 zł za kiść. Warzywa też są niedrogie :)
UsuńTeraz mam ochotę na truskawki... a w marketach same brzydkie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze ze 3 miesiące (jeśli dobrze pamiętam) i będą piękne. I tanie! W Polsce oczywiście :)
UsuńMoże pora wyrobić tam markę polskim jabłkom i truskawkom... Nawet biorąc pod uwagę koszty transportu itp. itd. to nawet za połowę tych cen widzę tu całkiem niezły biznes :)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko otwarcie biznesu w Laosie było takie proste :) Trzeba mieć laotańskiego partnera, to raz. Dwa, temu by trzeba było dać w łapę i tamtemu i jeszcze paru innym itd. itp... Duuuużo komplikacji :)
UsuńHmmm... Może w takim razie należałoby pomyśleć o biznesie w postaci importu polskich truskawek? ;) Tak serio, to z tymi cenami oszaleli chyba. Jedna biała truskawka za równowartość prawie 500 zł? Wątpię, żeby jej walory smakowe były warte chociaż 1/10 tej ceny...
OdpowiedzUsuń