Nagroda pocieszenia
Wczoraj podczas uroczystości halloweenowych w szkole miało miejsce głosowanie na najlepiej przebranego nauczyciela-obcokrajowca i najlepiej przebranego nauczyciela laotańskiego.
Dziś było ogłoszenie wyników. Jednym głosem przegrałam z innym nauczycielem. Cholera, a mówił mi dyrektor, że mogę też głosować na siebie ;) Tak więc dostałam nagrodę pocieszenia, czekoladki Ferrero Rocher, którymi się teraz zajadam. Wolałbym jednak pić wino, które było główną nagrodą!
Moja asystentka wygrała wśród laotańskich nauczycieli! Widać tworzymy dobry team :)
Dziś było ogłoszenie wyników. Jednym głosem przegrałam z innym nauczycielem. Cholera, a mówił mi dyrektor, że mogę też głosować na siebie ;) Tak więc dostałam nagrodę pocieszenia, czekoladki Ferrero Rocher, którymi się teraz zajadam. Wolałbym jednak pić wino, które było główną nagrodą!
Moja asystentka wygrała wśród laotańskich nauczycieli! Widać tworzymy dobry team :)
Aleksandro, wspaniały blog! :) 2012 rok za mną, zaczynam czytać 2013! :)
OdpowiedzUsuńZa 1,5 tygodnia będę w Laosie; szukam rad, przestróg i inspiracji dla swojej podróży:)
Pozdrawiam, Kinga
Dzięki za miłe słowa Kinga! Jak będziesz w Wientianie to daj znać :)
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością się odezwę! :) Czytając kolejne posty, miałam nadzieję,że w końcu może gdzieś natrafię na Twój adres mailowy - i udało się! :) Komponuję listę pytań, także jak pozwolisz, niebawem prześlę zapytania? :) Do usłyszenia :) Kinga.
OdpowiedzUsuńJasne, pytaj śmiało! :)
Usuń