Niewygodna Bruksela i jej atrakcje
Bruksela po prostu musiała być. Loty ze stolicy Belgii na Wyspy Zielonego Przylądka były dwukrotnie tańsze niż z Warszawy, pomyślałam więc, że zobaczymy trochę miasta, do którego na wakacje pewnie bym się nigdy nie wybrała. Nie żeby coś było z nim nie tak, ale jakoś Belgia nie figurowała na mojej bucket list. Bruksela - trudny przeciwnik Rankiem 11 lutego, drugiego dnia od przylotu do Belgii zaczęły się kłopoty. Trochę się o nie sami prosiliśmy przeciągając wieczór w knajpce z muzyką na żywo... Ale wstaliśmy na czas, spakowaliśmy się i zadzwoniliśmy po Ubera. Nie było czasu do stracenia, bo mieliśmy kolejny lot przed sobą. Jakie więc było nasze zdziwienie, kiedy nikt po nas nie przyjechał. Dochodzi 7 rano, 2 godziny do odlotu, a przed nami 16 km drogi na lotnisko i brak transportu. Jest ciemno i pusto. Paweł biegnie do najbliższego sklepu, gdzie właściciel już się zaczyna krzątać. Udaje mu się uzyskać informacje o najbliższym postoju taksówek. Biegniemy, czas nagli. Łapiemy taksów...