Ciekawostki z laotańskiego menu :)
W piątek wybraliśmy na kolację do pewnej restauracji w naszej okolicy. Ceny były całkiem o w porządku, więc zasiedliśmy i zaczęliśmy studiować menu. Wiele razy w knajpach widziałam niestworzone nazwy potraw wynikającego ze złego tłumaczenia, ale tym razem było wyjątkowo zabawnie! Zresztą zobaczcie sami.
Ps. Zdjęcia są jakie są, bo robione nocą moim stuletnim telefonem ;)
Ps. Zdjęcia są jakie są, bo robione nocą moim stuletnim telefonem ;)
Pozycja nr 6 - pornografia w sosie z lemoniady
Oczywiście miało być pork in lemon sauce
A tu mamy smażony wyrostek robaczkowy z czosnkiem - pozycja nr 2
oraz smażona kacza szczęka - pozycja nr 9
Ja tym razem "bezpiecznie" (o ile bezpieczne jest jedzenie surowej ryby w Laosie) zamówiłam łososia z wasabi. A Wy na co byście się skusili?
Komentarze
Prześlij komentarz